Forum Ferron Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Sala Kwatermistrza
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Odpowiedz do tematu    Forum Ferron Strona Główna » Punkt werbunkowy Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Sala Kwatermistrza
Autor Wiadomość
Kali
Diabeł


Dołączył: 11 Gru 2010
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

Post
Do pomieszczenia wślizgnęła się sidanka. Obeszła szybko izbę obserwując jedynym okiem niziołkę lecz nie zwracając na nią uwagi. Stanęła w kącie i zaczęła szeptać:
- Gdzieś tu są... strasznie śmierdzi tu psami... drogie ząbki, gdzie jesteście kochaniutkie....
Jej ogon zaczął się wić dziko, a ona gładzić swój drogocenny naszyjnik.


Ostatnio zmieniony przez Kali dnia Nie 11:40, 12 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Nie 11:40, 12 Gru 2010 Zobacz profil autora
Irmo
Diabeł


Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Post
Lucynda uważnie obserwowała sidankę. W końcu, gdy ta stanęła i zaczęła mówić do siebie, zapytała ją -W czymś pomóc, kotku?


Ostatnio zmieniony przez Irmo dnia Nie 13:30, 12 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Nie 13:30, 12 Gru 2010 Zobacz profil autora
Kali
Diabeł


Dołączył: 11 Gru 2010
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

Post
Sidanka wzdrygnęła się teatralnie jakby dopiero teraz zauważyła, że nie jest sama. Zerwała się nagle i w ciągu sekundy wychylała się przez biurko zatrzymując swoją twarz parę cali od czubka nosa niziołki:
- Mi pomóc? - zapytała przeciągając sylaby - Jak chcesz mi pomóc? Po co TY chcesz mi pomóc? - wyjęła zwinnie sztylet i zaczęła powoli lizać ostrzę - na jej twarzy pojawił się cień zrozumienia - Tak, możesz mi pomóc. Wiesz gdzie mogę znaleźć parę lykońskich warchlaków?
Usiadła gwałtowanie na pobliskim krześle i czekała na reakcję niziołki nie spuszczając jej z oka.
Nie 13:48, 12 Gru 2010 Zobacz profil autora
Irmo
Diabeł


Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Post
Lucynda wzdrygnęła się i odsunęła, gdy sidanka wyciągnęła sztylet.
-Pytam, bo nie przyszłaś tu chyba bez powodu - powiedziała na usprawiedliwienie drżącym głosem. -W szeregach Ferrońskich Diabłów znajdzie się jakiś lykon. Może nawet dwóch. Chcesz się zapisać? - dodała niepewnie.

Nie 13:55, 12 Gru 2010 Zobacz profil autora
Kali
Diabeł


Dołączył: 11 Gru 2010
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

Post
Kocica zaczęła się zanosić szaleńczym śmiechem. Zerwała się i ponownie była na tyle blisko że widziała drżące wargi niziołki - w innych okolicznościach miałabym z tobą niezły ubaw ptaszyno - pomyślała. Na jej twarzy nie było już ani śladu rozbawienia. Rozwarła szeroko oczy tak, że sztuczne oko wypadło na blat stołu, na co nie zwróciła najmniejszej uwagi i krzyknęła - Gdzie oni są?!
Obeszła biurko i z łagodną miną przymilała się do niziołki i łasiła:
- Powiedz milutka gdzie są te dwa diabły, a zapiszę się na co chcesz, może nawet Cie nie zabiję. - uśmiechnęła się błogo kierując oko i oczodół w stronę hobbita.
Nie 14:09, 12 Gru 2010 Zobacz profil autora
Irmo
Diabeł


Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Post
Lucynda zdławiła w sobie obrzydzenie na widok pustego oczodołu i strach przed szaleństwem sidanki. -Nie mam pojęcia gdzie. Nie moim zadaniem jest pilnowanie Diabłów. Zresztą, znając kocura, nie da się ich upilnować.
Odwagi wystarczyło tylko na tyle. Niziołka zaczęła się lekko trząść. -Jjak ssię zappiszesz, to mmoggę znalleźćć koccurra. On ci na ppewno ppomoże.

Nie 14:31, 12 Gru 2010 Zobacz profil autora
Kali
Diabeł


Dołączył: 11 Gru 2010
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

Post
Sidanka wbiła pazur w palec wskazujący, przyciągnęła do siebie leżącą na stole listę i zakreśliła krwią niewielką literę "T".
- Prowadź kochaniutka - rzekła słodkim, okropnym głosem.
Chwyciła oko, schowała je do kieszonki w sukience i uśmiechnęła się po raz drugi jakby święta nadeszły za wcześnie:
- Nie uważasz że tak lepiej? Od czasu jak wpadło mi w krowi placek czuję się z nim jakoś nieswojo. - szczerząc kiełki w podskokach udała się do drzwi, w których odwróciła się:
- Idziesz ze mną. - to nie było pytanie.
Nie 14:43, 12 Gru 2010 Zobacz profil autora
Irmo
Diabeł


Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Post
Kwatermistrzyni przestała się trząść, widząc, ze sidanka zmierza do wyjścia. Jednak słowa 'Idziesz ze mną' zmroziły jej krew w żyłach.
-Nie, nie, nie. Nie mogę, muszę tutaj być, w razie gdyby ktoś przyszedł. Ale poczekaj chwilę, poczekaj. Sprawdzę, może się gdzieś tutaj kręci. - powiedziała szybko, wstała zza biurka i podeszła do niewielkich drzwiczek w tylnej ścianie. -Panie de Callies! - krzyknęła, a słowa odbiły się echem.
-Obawiam się, ze go tu nie ma. Ale z pewnością jest w karczmie. Za drzwiami w prawo, w lewo i cały czas prosto. - powiedziała niepewnie.
Po chwili dodała jeszcze bardziej niepewnie, na dodatek cichutko -Może je umyj, będzie lepiej?

Nie 15:37, 12 Gru 2010 Zobacz profil autora
Kali
Diabeł


Dołączył: 11 Gru 2010
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

Post
Sidanka stanęła jak wryta. Odwróciła się z morderczym spojrzeniem. Powoli jak pantera zmierzała ku niziołce wyjmując powoli sztylet. Jej zęby ukazały się, były umazane krwią z popękanych dziąseł. Skradała się tak widząc przerażenie w oczach ofiary. Delektowała się jej strachem. Przeciągała tę chwilę jak tylko długo potrafiła i jak to miała w zwyczaju nagle rzuciła się na bezbronną niziołkę zwalając ją z nóg. Usiadła na niej okrakiem i ścisnęła udami. Podniosła wysoko nad głowę sztylet:
- Śmiesz mi odmówić ty mały gnomie?! - podniosła jeszcze wyżej nóż i opuściła szybko uderzając w podłogę z prawej strony głowy niziołki.
Dawno nie była tak szczęśliwa.
- Umyć mówisz!? Tylko tak się składa, że ja nienawidzę wody. Nie wypada mi jednak odmówić skoro wyciągasz do mnie pomocną dłoń - wyjęła wolną ręka oko z kieszonki, rozwarła szczęki niziołkowi, wsadziła bezpardonowo drewnianą kulkę w małe usta i docisnęła jej żuchwę aby oko nie wypadło.
- Myju, myju hahaha - zeskoczyła po chwili z hobbita dławiąc się śmiechem i zaczęła turlając się po podłodze izby w niepohamowanym napadzie.
Nie 16:15, 12 Gru 2010 Zobacz profil autora
Irmo
Diabeł


Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Post
Strach niziołki przerodził się w prawdziwy gniew po tym, co zrobiła sidanka. Wypluła oko, które potoczyło się pod biurko. Lucynda, widząc, że sidanka zajęła się sobą, podniosła się, podeszła do biurka i chwyciła kałamarz. Zaciskając zęby wylała zawartość na twarz oponentki, mówiąc przy tym -Bez kąpieli się nie obejdzie, diablico.
Gdyby dotarło do niej to co sama powiedziała, zaśmiała się. -Prawdziwie nadajesz się na diabła. I to nie tylko Ferrońskiego, ale samego sługe Rah'aliela.
Na wszelki wypadek wzięła z biurka drugi kałamarz i odsunęła się pod drzwi.

Nie 16:29, 12 Gru 2010 Zobacz profil autora
Kali
Diabeł


Dołączył: 11 Gru 2010
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

Post
Sidanka turlająca się z zamkniętymi oczami nie zauważyła niziołki. W pewnym momencie poczuła szybko wypełniająca wszystkie otwory jej twarzy ciecz. Uczucie było przeokropne - już wolała żeby lykoński sukisyn ja dorwał i zgwałcił. Zarwała się na nogi, ale okazało się, że jej jedyne oko zostało obezwładnione.
- Ty głupi stary gnomie, jak tylko Cię dorwę to powyrywam Ci nóżki i rączki! Chodź tu marna imitacjo człowieka! - nie mogła łapami zetrzeć atramentu. Miotała się izbie wymachując nożem. Czuła jak atrament wycieka jej z oczodołu.
- Chodź tu! - kompletnie bezsilna poczuła powiew świeżego powietrza od drzwi i pobiegła w tamtą stronę. Niestety nie trafiła w drzwi tylko w ścianę obok. Osunęła się na podłogę, zwinęła w kłębek i łkała cicho. Wyciągnęła brudną łapkę, polizała ją i zaczęła w iście kocim stylu zmywać atrament. Od czasu do czasu wypowiadała urywane zdania:
- Brzydki nizioł... wywiercimy mu dziurkę w brzuchu i będziemy wysysać krew, cieplutką milutka krew... moje pieski mi uciekną razem ze swoimi ząbkami... - skuliła się jeszcze mocniej wciskając głowę miedzy tylne łapy i żywnie płacząc.
Nie 16:48, 12 Gru 2010 Zobacz profil autora
Irmo
Diabeł


Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Post
Lucynda pomyślała o możliwych konsekwencjach swojego czynu. Lepiej znajdę tego zielonego strażnika magazynu, niech się nią zajmie - pomyślała.
Szybko wybiegła z pomieszczenia do przyległego magazynu, w którym dopiero co szukała Arieu. Po chwili wróciła idąc za wielkim, zielonym orkiem, który niósł wiadro wody. Zielony postawił wiadro, wyniósł sidankę na zewnątrz, po czym oblał ją obficie, zmywając atrament.
Lucynda tymczasem sprzątała biuro, aby uspokoić skołatane nerwy.

Nie 18:50, 12 Gru 2010 Zobacz profil autora
Kali
Diabeł


Dołączył: 11 Gru 2010
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

Post
Sidanka miała głęboko w rzyci co się z nią dzieje. Leżała i w myślach liczyła ząbki nawlekane na rzemyk. Kiedy poczuła silny dotyk postanowiła się nie sprzeciwiać dopóki trzymający nie będzie się dobierał do jej krocza. Miała ochotę poderżnąć mu gardło, uznała, że to niezbyt mądre co jeszcze bardziej ją podłechtało, ale zdołała się opanować. Kiedy osobnik postawił ją na ziemi już chciała wyciągnąć nóż i bić na ślepo ale zanim zorientowała się, że nie ma noża poczuła coś strasznego. Myślała że to już śmierć nadeszła. Każdy nerw w jej ciele krzyczał, że chce umrzeć.
- Niee! - wydarła się tak głośno, że pewnie pobudziła krumshańskie orki.
Zaczęła dygotać. Skuliła się ponownie lecz po chwili wstała do jej siatkówki dotarły promienie słońca. Przetarła oko łapą i powoli wyprostowała się mierząc "wybawiciela" wzrokiem. Chciała poprawić sztuczne oko, ale go nie było. Jak grom spadły na nią wspomnienia wydarzeń ostatnich kilkunastu minut. Poczuła wzbierającą złość. Ominęła orka bez słowa i udała się do izby. Żądza mordu wybuchła w niej gdy tylko zauważyła niziołka, ale kałamarz stojący blisko niego ostatecznie odstraszał rozdygotaną jeszcze kotkę.
- Nie znasz się na żartach głupi niziole. Oddaj mi moje oko! - wskazała pod biurko, nie chciała się zbliżać do włochatostopej. Nachyliła się po leżący sztylet i schowała go na swoje miejsce. - Oddaj mi i niech Cię więcej na oczy nie widzę, chyba że martwą.. Uświadomiła sobie że to była pierwsza kąpiel od kilkunastu lat - obiecała sobie, że więcej tego nie powtórzy, woli umrzeć.
Nie 19:10, 12 Gru 2010 Zobacz profil autora
Irmo
Diabeł


Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

Post
Niziolica odwróciła się gwałtownie. Przestraszyła się, ale widziała tuż za drzwiami orka, więc odpowiedziała -Wybacz, nie mam pojęcia gdzie jest twoje oko. Właśnie sprzątam, jak znajdę to ci przyślę, pod warunkiem, że będę wiedziała gdzie jesteś.
Lucynda nawet się sympatycznie uśmiechnęła.

Nie 19:16, 12 Gru 2010 Zobacz profil autora
Kali
Diabeł


Dołączył: 11 Gru 2010
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz/Gdańsk
Płeć: Mężczyzna

Post
Sidanka nerwowo machnęła ręką i bez pożegnania udała się w bliżej nieznanym kierunku - jak zwykle.
Nie 22:31, 12 Gru 2010 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum Ferron Strona Główna » Punkt werbunkowy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin